Radisson Szklarska Poręba

Radisson Szklarska – dobry wybór poza sezonem

Kilka sierpniowych dni spędziliśmy w hotelu Radisson Szklarska Poręba. Wybraliśmy pobyt w dni robocze, tak aby uniknąć weekendowego tłumu. Niestety nawet nocleg od poniedziałku do piątku nie zagwarantował choć odrobinę mniejszego tłumu. Hotel w tych dniach miał praktycznie 100% obłożenie.

W hotelu pojawiliśmy się tuż po 14, zameldowanie przebiegło szybko i sprawnie. Nasz pokój był typu twin z widokiem na góry i znajdował się na drugim (z czterech) piętrze.

Pokój z widokiem na góry

Trafiliśmy do pokoju dostosowanego dla potrzeb osób niepełnosprawnych ruchowo. Dlatego układ wnętrza, w szczególności łazienki, był nieco odmienny od pokoju standardowego (fotel zamiast kanapy w pokoju, szafy przeniesione z przedpokoju do wnętrza pokoju, większa łazienka z szerszym prysznicem, inna umywalka i lustro). Sam pokój był też nieznacznie większy, głównie za sprawą korytarza i łazienki.

Wyposażenie pokoju odpowiadało standardowi Radissona, więc hotelu 4-lub 5-gwiazdkowego (w zależności od lokalizacji). Szerokie, złączone łóżka z wygodnymi materacami, dokładnie z środka skali twardy-miękki, pozwalały się porządnie wyspać. Zestaw do kawy i herbaty (uzupełniany codziennie), lodówka, woda butelkowana (codziennie), sejf, szlafroki, kapcie, zestaw kosmetyków, żelazko i deska do prasowania, odpowiednia liczba ręczników, suszarka do włosów, indywidualna klimatyzacja, TV, telefon oraz duża liczba gniazdek (zarówno klasycznych jak i USB) to wszystkie elementy, których można oczekiwać w tej klasie hotelu. Powierzchnia ok 25-28 m2 też jest właściwa dla tej klasy hotelu. Pokój widny, z dobrze zaciemniającymi zasłonami, wyposażony został w wiele punktów świetlnych, dzięki czemu wieczorem czy w nocy mamy wiele kombinacji oświetlenia.

Nie wszystko złoto, co się świeci

Nasz pobyt niestety nie przebiegał standardowo i bezproblemowo. Po wejściu do pokoju włączyliśmy klimatyzację. Pomimo ustawienia klimatyzacji na 18 C, nawiew ledwo działał, a wyjściowa temperatura na wyświetlaczu 24 C zaczęła szybko rosnąć. Gdy po godzinie doszła do prawie 26 C, zgłosiliśmy awarię na recepcji. Sytuacja była niezbyt korzystna, bo przy dużym obłożeniu hotelu, nie mielibyśmy możliwości zmiany pokoju, szczególnie gdyby okazało się pod wieczór, że awarii nie można usunąć. Na szczęście, po ponad trzech godzinach naprawy, klimatyzacja zaczęła działać i wieczorem można było osiągnąć 21 C w pokoju. Jednak gdybyśmy przyjechali tydzień później, gdy panowały ponad 30-stopniowe upały, system klimatyzacji mógłby być nie do końca wydajny, zwłaszcza przy znacznym zapełnieniu hotelu.

Wysoki wskaźnik wypełnienia hotelu dał też znać o kolejnej wadzie hotelu – wysokiej akustyczności. Poprzez bardzo cienkie ścianki działowe, można w zasadzie słyszeć zwykłą rozmowę sąsiadów czy ich telewizor, nie mówiąc o sytuacji np. rozmowy na balkonie. Podłoga wyłożona gresem imitującym drewniane panele też nie pomaga w takiej sytuacji. Doskonale słychać przemieszczanie się osób w pokojach położonych nad i pod danym pokojem.

Pobyt w hotelu w popularnym okresie może oznaczać też problemy z parkowaniem. Choć do Szklarskiej Poręby można dojechać komunikacją zbiorową (kilka pociągów dalekobieżnych w ciągu dnia w sezonie), ze względu na Covid-19, większość z nas wybiera dojazd własnym samochodem. Parking hotelowy składa się z dwóch części, mniejszej na poziomie recepcji (na maks.10 samochodów) oraz większej położonej na poziomie 1-2 piętra hotelu. Mieliśmy szczęście, dzięki wczesnemu przyjazdowi, „załapaliśmy się” na wolne miejsce i mogliśmy wjeżdżać na parking, przykładając kartę hotelową do czytnika. Miejsca nie były przypisane do konkretnego samochodu czy pokoju. Parkowanie odbywa się na zasadzie – pierwsze wolne, każdego dnia gdzie indziej. Hotel dba tylko o to, by nie wydać więcej pozwoleń na wjazd niż miejsc. Przed wejściem do recepcji są specjalne dwa miejsca służące gościom podczas zameldowania/wymeldowania. Ciekawostką są też dwa stanowiska do ładowania samochodów elektrycznych.

Pobyt wakacyjny (pewnie też w okresie ferii czy świąt) oznacza też kolejki i tłok w restauracji w czasie śniadań, szczególnie gdy pogoda nie dopisuje i nie można skorzystać ze stolików na zewnątrz. Ciasno bywa też w strefie rekreacyjnej (basen, sauny, jacuzzi) czy nawet na niewielkiej siłowni.

Smaczne śniadania i obiadokolacje

Śniadanie w Radisson Szklarska Poręba w formie bufetu dostępne jest w godzinach 7-11 przez całe wakacje. Poza okresem wakacyjno-feryjnym, do 11:00 śniadania mamy tylko w weekend. Goście mogą skorzystać też z bufetowych obiadokolacji, która dostępna jest codziennie od 17:30 do 20:30. Od 17:30 do 22:00 działa również restauracja a la carte.

Na śniadanie koniecznie musimy zabrać maseczkę, gdyż przebywając w restauracji musimy mieć ją na twarzy za każdym razem, gdy wstajemy od stolika. Zachowujemy też dystans stojąc przy bufecie z daniami na ciepło (jajecznica, jajka, bekon, parówki, kiełbaski, makaron, naleśnik/gofry) i na zimno (wybór wędlin, serów, sałatek, warzyw). Takie same zasady obowiązują przy drugim bufecie z owocami (ananasy, arbuzy, winogrona, melony, owoce sezonowe), napojami (soki, woda, kawa, herbata), pieczywem i wyrobami cukierniczymi.

Bardzo sprawna obsługa podczas śniadania sprawia, że nawet jakaś potrawa wymaga uzupełnienia, dzieje się to naprawdę szybko. Ważne jest też to, że potrawy są uzupełniane, a nie zastępowane innymi, gdy czegoś zabraknie. Tak więc przyjście na śniadanie o 10:30 nie oznacza, że nie zobaczymy połowy bardziej popularnych potraw. Efektywna i pomocna obsługa restauracji jest też bardzo ważna w szczytowych momentach śniadania. Nawet przy gorszej pogodzie, gdy nie można usiąść na tarasie, kelnerzy i kelnerki działają bardzo sprawnie. Tak więc czas oczekiwania na stolik nie trwa dłużej niż minutę lub dwie.

Podczas bufetowej obiadokolacji mamy zdecydowanie większy komfort wyboru stolika i większą przestrzeń dla siebie. Hotel oferuje dwie zupy do wyboru, co najmniej 3 główne dania mięsne, rybę, dwa dania wegetariańskie. Duży wybór warzyw i sałatek stanowi smaczne uzupełnienie. Dla łasuchów i nie tylko jest specjalna część deserowo-owocowa, w której każdy znajdzie coś dla siebie.

Hotel przy nieciekawej pogodzie

W czasie naszego pobytu trafił się jeden dzień, kiedy pogoda zupełnie nie zachęcała do jakichkolwiek aktywności na zewnątrz. Ciągłe, silne opady deszczu i wiatr potrafią skutecznie zniechęcić do górskich wędrówek czy klasycznego zwiedzania. Co w takiej sytuacji oferuje Radisson Szklarska Poręba?

Przede wszystkim, warto zajrzeć na poziom -1. A tam w hotelowym SPA do wyboru mamy zabiegi kosmetyczne na twarz i ciało oraz kilka rodzajów masażu. Dla tych którzy chcą spędzić czas bardziej aktywnie, jest kryty basen i jacuzzi zarówno wewnętrze jak i zewnętrzne. Na koniec można zrelaksować się w strefie saun. Dla rodziców przebywających z najmłodszymi dziećmi przygotowano tuż przy klasycznym basenie specjalny brodzik. Wokół całej strefy umieszczono wygodne leżaki, na których można odpocząć.

Przy pełnym obłożeniu hotelu i kiepskiej pogodzie, o prawdziwym wypoczynku w strefie relaksu raczej nie mogło być mowy. Zapewne poza sezonem, gdy pogoda sprzyja i obłożenie oscyluje wokół 50%, miejsce z pewnością jest przyjemne.

Podobnie jest z siłownią, a raczej mini-siłownią, na którą składa się dwie bieżnie, jeden orbitrek, wiosła, atlas wielofunkcyjny, zestaw hantli, maty, drabinka i piłki do ćwiczeń. Pomieszczenie jest dość małe, pozbawione okien, z dość skąpym oświetleniem. Dlatego nawet przy zapalonym pełnym świetle, panuje tam mało energetyzujący półmrok. Siłownię odwiedziliśmy dwukrotnie. W sytuacji gdy ćwiczy 6 osób robi się tam po prostu ciasno, a to nie trudno przy kiepskiej pogodzie.

Hotel pomyślał też o rodzicach, którzy chcieliby skorzystać np. z zabiegów czy siłowni, gdzie nie mogą zabrać swoich pociech. Tuż obok mini-siłowni jest pokój zabaw dla dzieci, gdzie pod czujnym okiem opiekunki nasze maluchy będą się bawić, podczas gdy my odpoczniemy np. na masażu. Szkoda tylko, że pokój zabaw jest, podobnie jak siłownia, pozbawiony okien i zainstalowano w nim podobne, słabe oświetlenie, przez co atmosfera wewnątrz jest mało przyjazna.

Podsumowanie

Radisson Szklarska Poręba byłby bardzo dobrym wyborem, gdybyśmy chcieli jechać w Karkonosze poza sezonem i nie trafilibyśmy na dużą grupę konferencyjną okupującą hotel. Przy sporym obłożeniu, hotel ujawnia niestety sporo mankamentów od akustycznych pokojów, przez ciasny (i drogi 40 zł/doba) parking do niewystarczającej strefy relaksu (basen, sauny, jacuzzi). Z tłokiem musimy też liczyć się w restauracji podczas śniadania. Na szczęście, sprawna obsługa recepcyjno-restauracyjna w znacznym stopniu niweluje niedogodności. Szkoda, że dzięki staraniom pracowników hotelu, którzy stanowią najmocniejszą jego stronę, nie można powiększyć basenu J.

Udostępnij

About the author

Redaktor prowadzący / Chief Editor

Dodaj komentarz