Łódzki Novotel w reżimie sanitarnym

W połowie listopada, podczas służbowego wyjazdu, mieliśmy okazję przetestować łódzki Novotel. Byliśmy ciekawi, jak funkcjonuje hotel w czasie kolejnego lockdown’u (w tej branży), przy znacznych ograniczeniach w możliwości korzystania z bazy noclegowej w Polsce.

Minimum formalności

Samą rezerwację, tak jak dotychczas, robimy w aplikacji. Nadal dostępna jest też opcja zameldowania on-line, co w czasach pandemii wydaje się być bardzo logicznym i pożądanym rozwiązaniem. Tak więc pobyt na recepcji można ograniczyć do szybkiej płatności kartą i wypełnienia oświadczenia o służbowym charakterze odbywanej podróży. Hotel nie weryfikuje prawdziwości takiego oświadczenia, gdyż nie ma uprawnień ani żadnych narzędzi do takiej czynności. Odbiór kart zbliżeniowych kończy pobyt w części wspólnej hotelu przy recepcji.

Przestrzegamy zasad bezpieczeństwa

Jeśli komuś zależy na bezpieczeństwie epidemicznym, zdecydowanie powinien zatrzymać się w Novotelu w Łodzi. W czasie naszego pobytu nie zauważyliśmy żadnego pracownika (recepcji, baru, restauracji), który nie nosiłby prawidłowo maseczki lub przyłbicy. Dodatkowo na rękach rękawiczki jednorazowe. Na każdym kroku w oczy rzucały się informacje o konieczności zachowania odstępu, zakrywaniu nosa i ust oraz dezynfekcji rąk. Hotel zadbał też, aby w miejscach, w których jesteśmy szczególnie narażeni na kontakt z wirusami np. wejście do hotelu, windy czy na parking, były dostępne pojemniki z płynem do dezynfekcji rąk.

W reżimie sanitarnym serwowane jest też śniadanie, dostępne w dni robocze od 06:30 do 10:00. Gdy schodzimy na dół około 08:30,  w restauracji jesteśmy sami. Wychodząc po 40 minutach, nie spotkaliśmy żadnego innego gościa hotelowego. Jakie zasady obowiązują w Novotelu? Śniadanie jest w formie hybrydowej tzn. obowiązuje zasada nieograniczonego ilościowo bufetu (wybieramy, na co mamy ochotę spośród dostępnych potraw i napojów), ale serwowanego przez obsługę kelnerską. Maseczki możemy zdjąć tylko siedząc przy stoliku, zamawiając, np. gofry, sok, musimy być w maseczce ochronnej.

Na pewno pandemia wpłynęła na ofertę śniadaniową w Novotelu. Oczywiście nie można narzekać, że brakuje jakiś podstawowych artykułów, ale na pewno nie jest to typowy bufet Novotela sprzed czasów covidowych. Z dań na ciepło mamy jajecznicę, kiełbaski i fasolkę. Możliwe też są ciepłe zupy mleczne oraz gofry . Rodzaj potraw w zimnym bufecie jest spora (wędliny, ser, twarogi, warzywa, owoce), jednak mamy do wyboru tylko dwa gatunki wędliny, jeden typ żółtego sera czy też jedną odmianę białego sera. Wszystko jest świeże i smaczne. Panowie pracujący na porannej zmianie w restauracji są bardzo uprzejmi i pomocni. Nie wiemy tylko, jak system indywidualnych zamówień podczas śniadania sprawdziłby się przy większym obłożeniu hotelu.

Ludzie to serce hotelu

Największym chyba atutem Novotelu Łódź jest załoga, przynajmniej takie odnieśliśmy wrażenie podczas naszego pobytu. Recepcja, która jest wizytówką każdego hotelu, działa bez najmniejszego zarzutu. Miło, sprawnie, kompetentnie. Dodatkowe poduszki? Nie ma problemu – otrzymujemy w ciągu kilku minut do pokoju. Przedłużenie doby hotelowej o godzinę lub dwie – oczywiście też jest możliwe. Niby są to dość oczywiste sytuacje i zachowania w czasach pandemii i mniejszego obłożenia w hotelu, ale tutaj można wyczuć prawdziwie przyjazne podejście do gości hotelowych, dalekie od sztucznej i czasami źle udawanej uprzejmości. Nie ma też mowy o zadęciu i dystansie, z jakim można spotkać się czasami w sieciowych hotelach cztero- lub pięciogwiazdkowych.

A sam nocleg? – aby te plusy nie przysłoniły nam minusów

Trafiamy na standardowy pokój dwuosobowy typu twin zlokalizowany na 7. piętrze hotelu (7/10 kondygnacji) od strony Al. Piłsudskiego, jednej z głównych arterii miasta. Z okna mamy więc dość ładny widok na fragment śródmieścia Łodzi. Byłby on lepszy gdyby nie wisząca na części budynku siatka reklamowa.  Dużym plusem jest możliwość uchylenia okna i nie korzystanie z centralnego nawiewu hotelowego. Jednak wtedy spanie możliwe jest jedynie w zatyczkach ze względu na hałas z ulicy (nie mówimy o jednostajnym przyjemnym szumie samochodów, a np. o wyścigach motocyklowych odbywających na Al. Piłsudskiego). Dlatego dla osób o płytkim śnie i nie tolerujących stoperów do uszu, zdecydowanie polecilibyśmy  pokoje od podwórka. Spektakularnych widoków brak, ale wystarczającą nagrodą może być cisza na zewnątrz.

Wyposażenie pokoju nie odbiega standardem od Novotelu w czasie pandemii. Zestaw do kawy/herbaty, woda plus jednorazowe kubeczki. Żadnej porcelany. Z minibaru pozostała pusta lodówka. Dobre i to. Kosmetyki, pościel i ręczniki w standardzie sieci. Dostępny jest sejf, z którego zawsze korzystamy, gdy tylko hotel ma go w swojej ofercie. Na plus można zaliczyć liczbę gniazdek w pokoju, jak również logiczne i poręczne ustawienie włączników światła.

Pokój utrzymany w różnych odcieniach szarości w połączeniu z jasnym drewnem. Na ścianach tapety ze zdjęciami miasta z różnych okresów. Chłodna elegancja w wystroju działa, ale tutaj zabrakło trochę przestrzeni pokoju, aby uzyskać ten efekt.

Z czym mieliśmy problem? Właśnie z tą przestrzenią, czyli wielkością pokoju. Jak na hotel wybudowany zaledwie osiem lat temu, od zera (nie adaptowany na potrzeby Novotela), pokoje standardowe jak i executive są po prostu małe. Jedna lub dwie noce z pewnością nie będą stanowiły problemu, zwłaszcza gdy pokój zajmuje jedna osoba, ale dłuższy pobyt przy dwóch osobach (lub z dziećmi) może być nieco klaustrofobiczny.

Drugi element, którego łatwo nie można naprawić, to wyjątkowo nieergonomiczne zaprojektowane odpływy w prysznicach. Umieszczone dokładnie po środku , wręcz zapraszają na wpadanie na nie, co nie jest ani wygodne ani bezpieczne. Duża ilość osadu z kamienia na szybie prysznicowej też niezbyt zachęca do brania prysznica.  Jeśli zaprojektowano przezroczyste szyby – to powinny być one regularnie czyszczone- szczególnie przy twardej wodzie J.

Wreszcie najważniejsza rzecz – materac. Rozumiemy, że wysoka twardość materacy zapewnia im dłuższą żywotność, ale nie każdy lubi spać na desce lub kamieniu. Oczywiście są różne przyzwyczajenia niemniej chyba można jakość wypośrodkować tę wartość. Przyzwyczajony do nieco miększego materaca, czułem większość kości mojego kręgosłupa następnego poranka.

Podsumowując, na krótki pobyt Novotel Łódź jest hotelem, który znalazłby się na naszej krótkiej liście do wyboru w Łodzi następnym razem. Dużym plusem jest miła i profesjonalna obsługa, położenie w centrum (pokoje zdecydowanie od podwórka), spora, widna i funkcjonalna siłownia, smaczne śniadania (z niecierpliwością czekamy na pełny bufet). Mamy nadzieję, że do tego czasu, przynajmniej w części pokojów, wymienione zostaną materace na nieco miększe – a może zostanie wprowadzona taka opcja do wyboru gości?

Udostępnij

About the author

Redaktor prowadzący / Chief Editor

Dodaj komentarz