Tak się złożyło, że umawiając się na wizytę w nowym Hotelu Ibis Styles Warszawa Centrum nie zdawałem sobie sprawy, że w tym w roku pod tą datą kryje się Tłusty Czwartek. J Dlatego niemal już od samego wejścia powitał mnie zapach pączków i innych karnawałowych słodkości. No i ten widok….
Ale zacznijmy od początku.
GDZIE TA WISŁA?
Na wizytę w hotelu udałem się autem – aby sprawdzić przy okazji kwestie parkowania. Jak w większości hoteli parking jest dodatkowo płatny a w przypadku Ibis Styles jest on dzielony z sąsiednim Hotelem Ibis Budget. Z dostępnością miejsc nie było żadnych problemów choć być może część gości już się wymeldowała. Wbrew nazwie hotel nie jest położony w ścisłym Centrum Warszawy, a ta część śródmieścia nosi nazwę Solec i sąsiaduje z bardziej znanym Powiślem. Wskazuje to na bliskość Wisły, od której hotel oddzielony jest ruchliwą Wisłostradą. Na szczęście od tej arterii hotel odgradza jego starsza siostra (lub brat) – wspomniany już Ibis Budget. Pozostałe otoczenie jest raczej ciche – małe, lokalne uliczki z fragmentami zabudowy pamiętającymi starą przedwojenną Warszawę. Sam hotel przylega do jednego z takich historycznych budynków – w tym wypadku jest to secesyjna kamienienia z 1915 r, w której pierwotnie mieścił się sierociniec a potem przez wiele lat szkoła. Obecnie budynek należy do Kancelarii Sejmu.
Spacer z hotelu na Trakt Królewski ( Al. Ujazdowskie) i do ścisłego centrum zajmuje ok 20-30 min ( ok 1,6 – 1,8 km) w tym też czeka nas do pokonania różnica poziomów w postaci skarpy wiślanej. Zamykając temat lokalizacji – jest to dobre miejsce dla osób zmotoryzowanych (blisko dróg tranzytowych), przyjeżdżających biznesowo np. do pobliskich firm lub w związku z pobliskimi atrakcjami – Bulwary Wiślane, koncerty na Torwarze, Zamek Ujazdowski, pobliskie parki w tym Łazienki.
ŚNIADANIE NA HUŚTAWCE
Hotel w środku uderza niestandardowym rozplanowaniem części wspólnych – np. brak tradycyjnej recepcji typu „długa lada”. Zamiast tego mamy wyspy i wydzielone kąciki. Energetyczne kolory w połączeniu z elementami w stylu Eco oraz klimatyczne dodatki nawiązujące np. do pobliskiej Wisły sprawiają, że pomimo zimy w kalendarzu czuć wiosnę a nawet zbliżające się lato.
Tak jak wspominałem na gości czekał od samego wejścia darmowy poczęstunek -kawa, pączki, lemoniada. Od razu chce się zacząć dzień!. Podobnie śniadania (w Ibis Styles wliczone w cenę) – duży wybór, każdy wybiera na co ma ochotę i gdzie chce siada. Śniadanie na huśtawce? Bardzo proszę – tu jest to możliwe
W restauracji, jedynej pod tą marką w hotelach Ibis Styles można też zjeść lunch w dobrej cenie, umówić się na kolację lub kupić wino.
NOCLEG POD NAMIOTEM?
Pokoje są proste i w jeszcze w większym stopniu podkreślają miejsce – Wisła, Powiśle, Solec. Koła ratunkowe, wiosła, ściany niczym w dawnym pawilonie plażowym. Można ten styl pokochać lub też nie, ale trudno zaprzeczy ć, że nie jest to kolejny nudny pokój w hotelu. To co ważne (przynajmniej dla mnie) – okna się uchylają (choć trudno oczekiwać spektakularnych widoków), jest też mini zestaw do kawy i herbaty. No i podstawa – łóżka, wyglądają na wygodne. Jak na namiot to całkiem nieźle – prawda? Chyba każdy będąc dzieckiem chciał spać w namiocie. Ale ile można siedzieć lub spać w namiocie? Osoby, które są lub zostaną fanem tego hotelu i będą tu powracać nie będą się nudzić – każdy pokój jest inny jeśli chodzi o np. kolorystykę pokoju, łazienki. Standardem jest indywidualnie sterowana klimatyzacja lub ogrzewanie. Czy działa, trudno stwierdzić choć w recepcji ktoś się skarżył na regulację temperatury w pokoju. Poczekamy na opinię innych gości.
Hotel na razie ma niewiele ocen – głównie w systemie Accorhotels gdzie z 51 ocen uzyskał średnią 4,8 na 5 punktów. Życzymy aby ten rating się utrzymał i zapewne wrócimy do tego hotelu jako gość po jakimś czasie kiedy jego nowość trochę dojrzeje.
A tłusty czwartek jest raz w roku. Nie sądziłem, że zacznę go w tym roku niemal nad Wisłą i to niemal latem.
Więcej zdjęć hotelu na https://www.instagram.com/hoteltest.pl/
Booking.com